W praktyce zawodowej korzystam z modelu neuroafektywnego, o którym więcej przeczytasz tutaj, wykorzystuję wiedzę na temat funkcjonowania układu nerwowego na podstawie teorii poliwagalnej. Kieruję się przekonaniem, że wszyscy jesteśmy wartościowi, równi i chcę używać swoich kompetencji w zgodzie z indywidualną historią, którą każdy opowiada. Zachęcam do przyjmowania różnych perspektyw. Bycia tu i teraz – uważności na siebie – na sygnały z umysłu i ciała – myśli, emocje, napięcia lub ich brak. Perspektywa przyszłości – jak chcę żeby było? Wartości osobiste – co jest w moim życiu dla mnie ważne? Umiejętność zwalniania i sprawdzania ze sobą jak mi jest, dawanie sobie przyzwolenia na zmianę zdania, na oswajanie się z nowym doświadczeniem.
W życiu osobistym i zawodowym korzystam z wartości Rodzicielstwa bliskości. Bliskość jest dla mnie o byciu blisko siebie i innych ważnych dla mnie osób oraz o byciu człowiekiem czyli całym wachlarzu doświadczanych emocji, zachowań, wartości i poglądów. Ciągle odkrywam nowe obszary do zaopiekowania, przyglądam się im i jest mi z tym dobrze. Sprawdzam swoje granice w kontakcie z bliskimi i nieznanymi mi dotąd osobami, komunikuję je.
Taka filozofia życia dokłada mi osobiście i w życiu zawodowym spokoju w głowie i w ciele. Wiem, że dzięki niej jestem w ciągłym procesie rozwoju. Rozwój jest dla mnie nieunikniony ponieważ nie da się wiedzieć mniej. Z każdej interakcji z drugim człowiekiem układ nerwowy uczy się o tym jacy są ludzie. W zależności od tego jak ta interakcja zostanie na poziomie neurocepcji oceniona jesteśmy również gotowi lub nie przyjmować nową wiedzę o świecie i ludziach. Dlatego ważne jest dla mnie, żeby w trakcie sesji terapeutycznej klient czuł się bezpiecznie.
Żyję ze świadomością, że dbanie o siebie chwila po chwili jest inwestycją i ładowaniem baterii na trudniejsze momenty dnia. Nauczyłam się częściej mówić o sobie, jakich emocji doświadczam, z czym jest mi trudno i prosić o wsparcie. Częściej się ciekawię niż dziwię. Mam więcej współczucia i zrozumienia dla innych. Nadal jednak jestem sobą i nie wszystko mi wychodzi jakbym tego chciała – te wszystkie elementy razem stanowią dla mnie człowieczeństwo.
Czuję, że mam się różnie, doświadczam różnych emocji i dobrze mi z tym. Chociaż niejednokrotnie dotykają mnie troski życia codziennego, a ja nie zawsze sobie z nimi radzę, to tym bardziej pokazuje to, że jestem człowiekiem.